» Strona główna » Medyczna marihuana » Olej RSO – właściwości konopnych „Łez Feniksa”, zawartość THC
Czarny kolor, wysoka gęstość oraz niezwykle wysokie stężenie THC. To najważniejsze z potwierdzonych cech substancji konopnej, jaką jest olej RSO. Właściwości lecznicze wymagają jeszcze potwierdzenia. Sprawdź, dlaczego olej THC pozostaje […]
Czarny kolor, wysoka gęstość oraz niezwykle wysokie stężenie THC. To najważniejsze z potwierdzonych cech substancji konopnej, jaką jest olej RSO. Właściwości lecznicze wymagają jeszcze potwierdzenia. Sprawdź, dlaczego olej THC pozostaje nielegalny i jakie nadzieje są z nim wiązane!
Skrót RSO pochodzi od Rick Simpson Oil, czyli imienia i nazwiska twórcy tego niezwykle silnego ekstraktu z konopi indyjskich. Substancja wyróżnia się nadzwyczaj dużą zawartością THC, jednego z podstawowych kannabinoidów obecnych w żywicy z kwiatów konopiach indyjskich. Tetrahydrokannabinol z marihuany oddziałuje na ludzki organizm za pośrednictwem receptorów CB1 i CB2 układu endokannabinoidowego (ECS) ciała. Olej RSO ma wpływ na wiele procesów fizjologicznych, ale z uwagi na brak potwierdzonej skuteczności i wysokie ryzyko działań pożądanych nie został (jeszcze?) zarejestrowany jako lek. Niektórzy zdesperowani pacjenci korzystają z zasobów czarnego rynku, jednak takie preparaty często zawierają wiele szkodliwych, zbędnych związków chemicznych.
Rick Simpson to inżynier z Kanady, który zachorował na raka podstawnokomórkowego skóry. Ponieważ wszelkie metody leczenia nowotworu nie przynosiły zadowalających efektów, postanowił na własną rękę eksperymentować z konopiami. Już wcześniej przyjmował kannabinoidy na inne dolegliwości. W 2003 r. opracował metodę produkcji oleju z ekstremalnie wysoką zawartością THC – stężenie kannabinoidu sięga nawet 98%! Po posmarowaniu nim zmian nowotworowych na skórze, objawy choroby szybko ustąpiły. Tak twierdzi sam twórca.
Z oleju Ricka Simpsona mieli korzystać także jego bliscy – rodzina, sąsiedzi, znajomi. Ten i wiele innych przypadków nie zostało dostatecznie zbadanych, by przesądzać o uzdrawiających właściwościach oleju RSO. Psychoaktywne THC ma potwierdzone działanie przeciwbólowe i przeciwzapalne, ale nie lekarze i naukowcy nie ustalili jeszcze optymalnych dawek dla poszczególnych grup pacjentów. Ponadto nadmierne przeciążanie układu EHC wywołuje szereg skutków ubocznych:
THC wiąże się głównie z receptorami CB1, które występują przede wszystkim w mózgu, rdzeniu kręgowym i układzie pokarmowym – zalecenia dawkowania oleju RSO pochodzą od Ricka Simspona i nie należy ich traktować jako wskazań lekarskich. Mimo że miareczkowanie obowiązuje także w terapiach marihuaną medyczną. Na początku należy wypróbować spożycie niewielkiej kropli 2–4 razy dziennie – a potem ją stopniowo zwiększać lub zmniejszać, w zależności od reakcji organizmu. Aby złagodzić psychoaktywne działanie jednego kannabinoidu, można przyjmować drugi – kannabidiol. Zalecane proporcje THC i CBD to 1:1.
Stosowanie oleju RSO nie jest w pełni przebadaną, legalną formą leczenia, ale w niektórych przypadkach stosuje się eksperymentalne terapie. Odpowiednia ilość tetrahydrokannabinolu może pomóc m.in. na dolegliwości bólowe, torsje, mdłości, padaczkę, niektóre stany lękowe. Dodatkowo Simpson wskazywał na takie schorzenia, jak:
„Łzy Feniksa” nie mają jednolitego składu. Rzeczywiste właściwości oleju RSO zależą m.in. użytej odmiany konopi – w większości przypadków to konopia indyjska (cannabis indica), ale są też szczepy włókniste (cannabis sativa), które różnią się zawartością flawonoidów, kannabinoidów oraz terpenów. Flawonoidy i terpeny to związki organiczne – pełnią głównie funkcje barwników i substancji zapachowych, ale mogą też wpływać na organizm podobnie jak hormony. Ich dokładniejsze poznanie wymaga jeszcze wielu badań.
Duże znaczenie ma także sposób produkcji RSO – zwłaszcza rodzaj użytego rozpuszczalnika. Mogą to być rozmaite alkohole, ale również benzyna. Tworzenie ekstraktu z kannabinoidami stwarza istotne ryzyko, że do preparatu dostaną się pozostałości etanolu, nafty lub innego rozpuszczalnika. Same konopie RSO często są zanieczyszczone pestycydami i innymi, szkodliwymi substancjami chemicznymi. Próba pozyskania samego THC z legalnie nabytej marihuany medycznej to proceder zabroniony, ostro penalizowany przez prawo – możliwe kary sięgają nawet 15 lat pozbawienia wolności.
Obie substancje można wytworzyć z rośliny tego samego gatunku, ale różnych szczepów. Olej RSO produkuje się z indyjskiej odmiany konopi, w przypadku olejków CBD to najczęściej konopie włókniste (siewne). I THC, i CBD oddziałują na układ endokannabinoidowy, ale w inny sposób – kannabidiol nie ma właściwości psychoaktywnych. Stąd fundamentalne różnice w działaniu obu substancji. Do tego oleje CBD są legalne. A jeśli zawierają do 0,3% THC, mogą być sprzedawane nawet bez recepty. Kolejna kwestia to wygląd – olejek RSO jest ciemny, praktycznie czarny. Z kolei duża zawartość kannabidiolu przekłada się na złocisty kolor i nieco bardziej rozrzedzoną konsystencję.
Każdy preparat, w którym stężenie THC przekracza 0,3%, jest w Polsce traktowany jako zabroniony narkotyk. Chyba że dana osoba posiada odpowiednią receptę. Pozyskiwanie ekstraktu z medycznej marihuany w naszym kraju pozostaje praktycznie niewykonalne – konopie indyjskie mogą być hodowane do celów leczniczych tylko przez instytuty badawcze, kontrolowane przez organy ministerstwa rolnictwa. Legalne sprowadzenie oleju RSO do Polski w ramach importu docelowego wymagałoby zarejestrowania substancji jako leku przez producenta i oficjalnego dopuszczenia go do stosowania lecznictwie w jakimś kraju – a jak dotąd do tego nie doszło. Jakość metod ekstrakcji THC pozostawia wiele do życzenia.
Większość urzędników i lekarzy nieprzychylnie patrzy na eksperymentalne terapie nowotworów i innych chorób, które polegają na podawania psychoaktywnego kannabinoidu w tak dużej ilości. Aktualnie przepisywane preparaty z medycznej marihuany zawierają stosunkowo małe dawki THC – kompletnie nieporównywalne z olejkiem RSO. Być może kolejne badania i udoskonalenie procesu pozyskiwania tej substancji sprawią, że stanie się efektywną i bezpieczną metodą leczenia raka i chorób układu nerwowego. Na razie pacjenci, którzy walczą z nowotworami, stwardnieniem rozsianym, padaczką, Alzheimerem oraz wieloma innymi przypadłościami, muszą polegać na innych sposobach łagodzenia dolegliwości.
Formularz zamówienia jest niedostępny. Trwają prace modernizacyjne. Przepraszamy za utrudnienia. Spróbuj ponownie później.